fbpx

W dn. 20 września br. drużyna GENLOG Feeder Team w składzie Szymon Ciach i Marcin Kozubski brała udział w zawodach Polandfishing Colmic Feeder Cup 2020. Zmagania odbyły się na bardzo popularnym łowisku, rzece Odra w miejscowości Kędzierzyn-Koźle Rogi.

Taktyka nęcenia

Nasza taktyka była bardzo bezpieczna. Zamierzaliśmy trzymać się dystansu tyczkowego – dzień wcześniej odbywały się tam zawody spławikowe – i obławiać obszar pomiędzy 15. a 18. metrem. Mieszankę zbudowaliśmy na bazie gliny Genlog Feeder Heavy. Jest to glina wykazująca właściwości mieszanki glin rzecznej i wiążącej. Glinę doprawiliśmy płynną kolendrą oraz drobną ilości zanęty spożywczej Czarny Leszcz z serii Number 1. Proporcje były następujące: 6 kg gliny i 0,2 kg zanęty.

Do gliny ponadto trafiły konopie, kukurydza, dżokers i kaster.

Sondowanie

Przed przystąpieniem do wędkowania, sporo czasu zajęło nam prawidłowe wysondowanie dnia, a w zasadzie – znalezienie miejsca wolnego od podwodnych przeszkód jak kamienie i podwodna roślinność. Optymalny dystans znaleźliśmy na 16. metrze. Do wędkowania na tym dystansie przygotowaliśmy wędki o długości 3,3 m i 3,6 m uzbrojone w szczytówki 1 oz.

Pierwsze brania

We wstępnym nęceniu posłaliśmy około 15 wałeczków mocno sklejonej gliny. Pierwsze brania pojawiły się po około 40 minutach. Jako pierwsze pojawiły się płocie, które odławialiśmy na dwa białe robaki w kolorze marchewki. Gdy nurt przyśpieszył, koszyki o masie 20 gramów zastępowaliśmy 40-, a nawet 50-gramowymi i decydowaliśmy się na nanizanie kilku ochotek. Ta taktyka pozwoliła nam odławiać leszcze w przedziale wagowym 0,800-2,5 kg. Z jakiś względów leszcze, które były u Marcina jako pierwsze, opuściły jego łowisko i na dobre zaparkowały w moim polu nęcenia. Gdy już były, pilnowałem jedynie donęcania, a mianowicie co 40 minut słałem około 4 koszyków. W tym czasie Marcin przeszedł na dystans ok. 40 metrów i łowił na grubo z dużą ilością spożywki i kilku robaków na haku. Ta taktyka dała mu 3 ładne klenie i niestety kilka przegranych holi brzan.

Równocześnie, gdy konkurencyjna łowiąca poniżej nas drużyna rozkręcała się z leszczami, Marcin nęcił ten dystans zabierając ryby w nasze pole łowienia. Drużynowa współpraca mocno się opłaciła, bo finalnie zajęliśmy 2. miejsce w sektorze i 3. w klasyfikacji generalnej, przegrywając tylko z tzw. Otworkami (stanowiska otwierające i zamykające sektor).

Dzień konia

W Kędzierzynie miałem dzień konia, bo udało mi się uzyskać wagę niemal 13 kg i na deser złowić brzanę. Łącznie (drużynowo) złowiliśmy 16,250 kg.

Nie były to jednak idealne zawody w moim wykonaniu, bo w trudno ukształtowanej faszynie zgubiłem 5 dużych ryb. Gdyby nie te straty, mój wynik zapewne przekroczyłby magiczne 20 kg. Jednak jak mówi wędkarska maksyma „na zerwane nie gramy”.

Pozdrawiamy organizatorów i silnych, sympatycznych naszych konkurentów sektorowych.

Trzymajcie kciuki za nasz udział w finałowych zawodach, które odbędą się w dniach 17-18 października na Zbiorniku Szymanowice (ok. Tarnobrzega).

Szymon Ciach GENLOG Feeder Team

Facebook
YouTube
Instagram