fbpx

Czy zwracamy uwagę na kolory zanęt?

Strona główna > Blog > Aktualności > Czy zwracamy uwagę na kolory zanęt?

Jakiś czas temu utarło się i funkcjonuje do dzisiaj, że zanęta pomieszana z gliną powinna być jak najciemniejsza, a najlepiej czarna! W ten sposób nie wystraszymy ostrożnych ryb i będziemy mieli szansę osiągnąć sukces w wędkarskich zmaganiach. Czy zawsze jest to właściwy tok rozumowania?

Oczywiście sam często korzystam z mieszanek zanętowych o kolorze ciemnobrązowym, a nawet czarnym. Do tego dosypuję czarnej ziemi lub gliny rzecznej, która też do jasnych nie należy. Ciemne mieszanki bezapelacyjnie sprawdzają się w miesiącach zimowych, kiedy woda jest przejrzysta niczym górski strumyk, a ryby są ostrożne.

Jesień – dobra pora na kolory

Obecnie mamy wczesną jesień, temperatura wody nadal oscyluje w granicach 20 stopni Celsjusza, przejrzystość też nie należy do najlepszych. Okres ten można śmiało określić jako szczyt żerowania rodzimych gatunków ryb spokojnego żeru. To jest moment, żeby „powariować” z kolorami.

Genlog w swojej ofercie posiada gamę kolorystyczną mieszanek zanętowych. Na dzisiejsze zawody wybieram żółtą i słodką zanętę o delikatnym zapachu wanilii. Niejednokrotnie zdarzyło mi się, że żółta zanęta otwierała wodę i wabiła spore ilości odrzańskich leszczy. Czy tak będzie tym razem?

Kolory i doświadczenia z zawodów

Na miejsce zawodów zjawiam się około godziny 6, szybki rekonesans i już wiem, że podjąłem dobrą decyzję w kwestii doboru zanęty. Woda na „zimowisku barek” jest niska i brudna. Ryby w takich warunkach potrzebują bodźca kolorystycznego, żeby rozpocząć żerowanie.

Losowanie przebiegło pomyślnie, udaję się na stanowisko i rozpoczynam wędkowanie. Ryby dość opornie „wkręcają” się w żerowanie. Donęcam 10 szklankami mojego jasnego miksu i… zaczyna się ostra jazda! Od drugiej godziny w zasadzie do samego końca towarzyszą mi brania. Brania ustały dosłownie pół godziny przed końcem zawodów, gdyż zabrakło mi „towaru” na kolejne donęcenie. Przygotowałem się na 2 kg suchej „spożywki” i 4 kg lekko brązowej gliny. Tym razem poszło wszystko.

Wnioski

Na wadze znalazło się blisko 8 kg leszczy średniej wielkości, co dało mi drugą lokatę. Zawody zaliczam do udanych.

Moje wariacje kolorystyczne przyniosły zamierzony efekt.

Dariusz Kowalewski

Facebook
YouTube
Instagram