fbpx

TRENING GENLOG FEEDER TEAM NA ŁOWISKU JELEŃ

Strona główna > Blog > Aktualności > TRENING GENLOG FEEDER TEAM NA ŁOWISKU JELEŃ

Lubię podpatrzeć jak łowią świetni wędkarze więc korzystając z możliwości spotkania kilku zawodników Genlog Feeder Team w jednym miejscu i czasie bez wahania wyruszyłem w drogę na łowisko Jeleń. Po przejechaniu kilkudziesięciu  kilometrów moim oczom ukazało się spore jezioro, ponad 30-sto hektarowy zbiornik a w oddali na przeciwległym brzegu oni – pokrewne dusze, miłośnicy wędkarstwa i co najważniejsze grupa wędkarskich przyjaciół tworząca team zawodników oraz testerów jednej z bardziej rozpoznawalnych marek na Polskim rynku.

NAD WODĄ Z GENLOG TEAM.

Czasem to, gdzie jesteśmy, jest dla nas całkowitą zagadką, nie tylko w życiu ale i również przede wszystkim w wędkarstwie. Bardzo często stajemy nad brzegiem jeziora nie wiedząc o nim kompletnie nic. Staramy się obrać odpowiednią taktykę, pokonać wyboistą i usianą przeszkodami drogę na której końcu znajdują się dwa słowa: PORAŻKA lub SUKCES. Jakimi słowami zakończy się Wasza podróż zależny tylko i wyłącznie od Was lecz warto  podpatrzeć czasem innych wędkarzy pod względem techniki łowienia czy też przygotowania odpowiedniej mieszanki zanętowej. W artykule tym znajdziecie kilka WSKAZÓWEK dotyczących wędkowania na  rozległym jeziorze listopadową porą, głównie przygotowanie zanęty i jej podanie, pomijając tym razem temat ryb.

Tego dnia miałem przyjemność podpatrzeć takich świetnych wędkarzy jak: Kamil Kwocz, Artur Grzegorczyk, Paweł Kojro, Łukasz Jaworski. Mam nadzieję, że zawarte w artykule drobne  wskazówki udzielone przez chłopaków sprawią, że Wasze wędkarskie drogi z użyciem produktów Genlog Premium Brand kończyć będą się jak najczęściej  sukcesami;-)

NA PIERWSZY OGIEŃ KAMIL KWOCZ.

Myślę, że tego Pana nie trzeba wiele przedstawiać, jednak przypomnijmy dla porządku, że Kamil to czołowy zawodnik Genlog Team oraz kadry narodowej w feederze. Na jego koncie znajdzie  takie tytuły jak dwukrotny 2-vice mistrz Polski juniorów w spławiku oraz drużynowy vice mistrz świata. Doświadczenie z zawodów spławikowych Kamil świetnie  przekłada na klasyczny feeder, w którym wygrywa wiele prestiżowych zawodów na terenie całego kraju. W wielu rozmowach z naszym mistrzem zauważyłem, że Kamil często wędkuje podobnie na różnych zawodach. Częstym sposobem na dobrym wynik jest przygotowanie dwóch opcji do wędkowania jeśli chodzi o łączenie glin i spożywki. Na Jeleniu kiedy to zadałem pytanie co znajduję się w kuwetkach, Kamil w ogóle nie zaskoczył mnie odpowiadając, że w jednej kuwecie znajduję się glina z zanętą w stosunku 1:1 a w drugiej również ta sama zanęta i glina lecz w proporcji 1:3 na korzyść gliny.  Nie raz już to słyszałem z ust mojego rozmówcy;-) Klasyczne podejście sprawdzające się na większości łowisk. Po krótkiej wymianie zdań o panującej tego dnia kiepskiej pogodzie postanowiłem zapytać Kamila o towar, który używał tego dnia. Po raz kolejny ten sam schemat działania jak na większości wypraw nad wodę, czyli osłodzenie zanęty komponentami takimi jak: Coco Belge i Biszkopt. Patrząc na to co Kamil najczęściej stosuje jako dodatki to chyba te dwa produkty  lubi najbardziej z całej oferty Genloga no i oczywiście Buzzery Brasem i Carmel, którymi warto zalać suchą mieszankę lub dowilżać ją wodą z rozcieńczonym Buzzerem lecz tego dnia buteleczka z cudownymi eliksirami nie została użyta. Jako towar w wiaderku obok można było dostrzec resztki  mieszanki o drobnej frakcji ( przed połączeniem z glinami ) uzyskaną z zanęt Club Gardons oraz Golden Bream duży leszcz. Celowo napisałem, że drobna frakcja została ”uzyskana” ponieważ przy pomocy drobnego sita Kamil pozbył się grubszych dodatków których nie chciał używać ze względu na niską temperaturę wody. Odzielanie z mieszanek drobnych frakcji do wędkowania jest również dobrym sposobem podczas wypraw gdzie naszym cele jest drobna ryba np. zawody wędkarskie na łowiskach z dużą populacją drobnego leszcza, krąpia czy drobnej płotki. Co z pozostałościami? Jest to świetny dodatek do wygrubienia zanęt podczas wypraw na grube ryby, nic się nie zmarnuje! Znamy już jaki towar użył Kamil lecz warto jeszcze wspomnieć pokrótce o wstępnym zanęcaniu łowiska. Po odpowiednim wygruntowaniu i wytypowaniu odpowiedniej odległości Kamil najczęściej podaje na wstępie wałki i tak też było tego dnia. Prosty odcinek dna to idealne miejsce by podać kilka zbitych wałków z  robakami typu; jokers, kaster. Oczywiście można do wałków dodawać różne robaki lecz zauważyłem, że Kamil najczęściej stosuje właśnie takie połączenie. Podczas krótko minutowej rozmowy zostały wyholowane pojedyncze leszcze, nie większe jak 0,7 kg i tu warto napisać o przynęcie na którą najlepiej reagowały ryb. Na końcu zestawu Kamila przypon z hakiem o numeracji 16 i standardowe patriotyczne barwy z czerwonej ochotki i białego robaka;-) Gdybym zapytał Naszego pierwszego bohatera o ulubioną przynętę z pewnością odpowiedział by, że jest to ochotka z grubym.

ŁOWIĄCY Z PLAŻY.

Po lewej stronie od wędkującego Kamila spotkałem jak zawsze uśmiechniętego Pawła Kojro, który zawzięcie walczył o każdą rybę. Czerwone policzki i czerwone dłonie wskazywały, że na plaży trochę chłopaków owiało, mimo wszystko z humorami i bojowym nastawieniem do wody wędrował kolejny kosz. Paweł postanowił podczas wędkowania zmienić odległość  z 27 metrów na 38 gdzie pojawiły się pierwsze brania. Nie tylko zmiana dystansu otworzyła wodę, ponieważ po krótkiej rozmowie dowiedziałem się, że do zanęty Nasz kolega dodał Buzzer Carmel i dopiero po tych dwóch zabiegach w podbieraku zaczęły lądować pierwsze ryby. Warto próbować zmieniać odległości w trakcie łowienia z marnym skutkiem, ponieważ nie zawsze ryby żerują na dystansie gdzie podaliśmy zanętę, przykład Pawła jest tego doskonałym przykładem. Nie chciałbym powtarzać się opisując towar Pawła, ponieważ łowił on tak samo jak sąsiadujący obok Kamil. Najwyraźniej dwaj koledzy z Bydgoszczy opracowali sobie skuteczną mieszankę zanętową z produktów Genloga, której kurczowo trzymają się na większości swoich wypadów nad wodę. Warto sprawdzić sposób łączenia zanęt zastosowany przez Pawła i Kamila;-)

TRZY MIESZANKI W JEDNO WIADRO.

Trzecią osobą którą spotkałem na Jeleniu był Artur Grzegorczyk, który wędkował pomiędzy ww. Pawłem a Łukaszem.  Patrząc na Artura nawet mi zrobiło się zimno 😉 Silny wiatr z przeciwległego brzegu skutecznie sprawiał, że odczuwalna temperatura powietrza była dużo niższa niż w rzeczywistości jednak żaden z trenujących nie odpuszczał ani na chwilą. Pomimo nie korzystnych warunków Artur odławiał pojedyncze leszcze które zaparkowały na 27 metrze. Pamiętacie jak z tego samego  dystansu nie miał ryb Paweł? Być może były u sąsiada Artura, który bardziej trafił tego dnia w gust białorybu? Przykład walki o ryby dwóch sąsiadujących zawodników i ucieczka w porę jednego z nich  na inny dystans zaowocowała dobrymi wynikami oby dwu. Zapoznajmy się na koniec z michą Artura;-)

W porównaniu do wcześniej opisanych chłopaków Artur postawił na trochę inne zestawienie zanęt. Do wiaderka powędrowały paczki Golden Bream, Karp z serii Number 1 oraz paczka zanęty na leszcza również z Number 1, połączone w takich samych proporcjach. Mieszankę zanętową Artur podał z gliną Feeder Competition ( 1:1 ), która jest najbardziej uniwersalna z całej oferty Genloga i jej zastosowanie sprawdzi się na większości łowisk ze stojącą wodą. Warto wspomnieć o długim metrowym przyponie, który pozwolił Arturowi dobrać się do większej ilości ryb. Kto nie kombinuje ten nie łowi;-)

NIGDY NIE ODPUSZCZA.

Łukasz, o którym mowa zajmował skrajne miejsce na szerokiej plaży. Żebyście Wy wiedzieli ile to razy ten chłopak marzł, moknął i nie spał o nocach aby tylko potrenować;-) Łukasz to miłośnik feedera i nie ma na niego dni w których by odpuścił wypad na ryby i można brać z niego przykład bo przecież nie ma wymówek by odpuścić trening! Mam przed sobą obiecującego zawodnika z którym nie tak dawno startowałem w zawodach ( byłem jako trener ) na tym samym łowisku w których zajęliśmy miejsce w trzeciej dziesiątce. Pogoda podobna jak wtedy gdy były zawody więc liczyłem, że wyciągnięte wnioski z tamtej rywalizacji zaowocują w dzisiejszym wędkowaniu. Łukasz odławiał drobne leszcze a w trakcie rozmowy zaciął piękną rybę, która po krótki koncercie na hamulcu kołowrotka postanowiła zwiać z hakiem. Na wspomnianych zawodach aby zająć dobre miejsce  trzeba było łowić finezyjnie – cienkie przypony i małe haki. Patrząc na zestaw mojego kolegi wiedziałem dobrze, że doskonale on pamięta tamtą lekcję.  Hak 16, może 18 – ciężko stwierdzić i cieniutki przypon 0,10 to sposób Łukasza na ten dzień. Podobnie jak towarzysz obok dystans łowienia to 30 metrów i rywalizacja o ”podbieranie” sobie ryb z Arturem. Panowie świetnie walczyli między sobą lecz delikatną przewagę miał Łukasz łowiąc najwięcej ryb zaraz po Kamilu. Jeśli chodzi o towar to ponownie mieszanka skomponowana z podobnych produktów co reszta: Coco Belge, Biszkopt oraz buzzer Carmel.

Jeśli chodzi o zanęty to Łukasz ( znany na Facebooku jako Łukasz Feeder ) użył paczkę Brasem Belge Bream oraz pół kilowej paczki z serii Number 1 Leszcz Jasny.

NIE DA SIĘ NIE ZAUWAŻYĆ.

Powyższy artykuł, który napisałem skłania nie do pewnych refleksji i przemyśleń w temacie wędkowania Genlog Feeder Team. Czy tylko ja mam wrażenie, że wszyscy trenujący korzystają z tych samych produktów? 😉 Wyniki choćby Kamila Kwocza mówią same za siebie a i również reszta teamu świetnie radzi sobie w sportowej rywalizacji. Może warto zatrzymać się na dłużej przy produktach wyżej wymienionych i sposobach na wędkowanie? Odpowiedz pozostawiam Wam…;-)

           Pamiętajcie, że gdy brakuję ”Światła” w ciemności droga staję się trudniejsza. Mam nadzieję, że dzięki temu luźnemu artykułowi  spisanemu przy pomocy zawodników i testerów Genlog Feeder Team Wasza droga do wędkarskiego sukcesu została choć odrobinę oświetlona i łatwiejsza do pokonania 😉

 

Pozdrawiam.

Trening Genlog Feeder Team opisał

Patryk Gadomski

Facebook
YouTube
Instagram